Trutnie częścią rodziny pszczelej .
Trutnie (samce) powstaje wyłącznie z jaj nie zapłodnionych , umieszczonych przez matkę w specjalnie przygotowanych przez robotnice komórkach (dużo większych od pszczelich) przeznaczonych na larwy trutowe . Wprawdzie prof. Jerzy Woyke odkrył występowanie trutni diploidalnych , ale z nieznanych powodów pszczoły zjadają takie larwy między trzecim a piątym dniem życia . Larwy trutowe są odżywianie dietą bogatą w białko (mleczkiem pszczelim) , zaś wielkość trutni zależy głównie od wielkości komórek , w których się wychowują . Po 24 dniach wygryzają się młode trutnie , które oblatują się dopiero w piątym dniu życia , a dojrzałość osiągają między dziesiątym a dwunastym dniem . Odtąd , we wczesnych godzinach popołudniowych (między trzynastą a szesnastą) ruszają na loty patrolowe . Stwierdzono , że trutnie z roku na rok patrolują stale te same obszary . Przypuszczenie chodzi o to , iż występują tam wstępujące ciepłe prądy , które tym bardzo ciężkim owadom ułatwiają utrzymywanie się w powietrzu przez 10 -15 minut . Dojrzałe trutnie tworzą specyficzny rodzaj chmurki przestrzennej , na którą kierują się młode , dziewicze matki . Na chmurkę trutni naprowadzają królową feromony męskie . Matka wlatuje w obszar patrolujących trutni , z których najbliższe niej natychmiast zaczynają za nią samobójczy wyścig . Tworzy się swoisty warkocz jak u komety ścigających ją samców . Najsprawniejszy z nich dogania samicę i według obserwacji polskich uczonych na wysokości 35 do 40 m , zaś według amerykańskich badaczy na wysokości nawet 500 m , dochodzi do zbliżenia , w wyniku którego truteń przekazuje swoje nasienie w okolicę zbiorniczka nasiennego matki . Natychmiast po akcie płciowym samiec ginie , ponieważ wszystkie jego mięśnie ogarnia śmiertelne stężenie , odpada on od matki i spada martwy na ziemię . W czasie jednego takiego lotu godowego może dojść wielokrotnie do zbliżeń matki z kolejnymi trutniami ( do 15 sztuk ).
Kopulacja podczas lotu godowego matki pszczelej .
Po powrocie do ula robotnice czyszczą matkę , karmią , zaś nasienie kilku lub
kilkunastu trutni powoli przenika do zbiorniczka nasiennego , przy okazji
mieszając się od wszystkich samców , a jego nadmiar jest ulewany . Matce najczęściej
wystarcza jeden lot godowy , lecz przy sprzyjającej pogodzie często dochodzi do
kilku lotów godowych . Warto dodać , że dzięki bardzo licznym przetchlinkom
znajdującym się w okolicy zbiorniczka nasiennego oraz dzięki temu , że organizm
matki wydziela do tego zbiorniczka substancję odżywczą , plemniki są utrzymywane
przy życiu przez kilka lat . Akt zapłodnienia jaja jest czynnością świadomie wykonywaną
przez matkę . W chwili , kiedy jajo przeciska się przez jajowód , matka
skurczem specjalnych mięśni okalających zbiorniczek wyciska kropeleczkę
nasienia na otwarte jeszcze jajo .
Z upływem czasu zapas plemników wyczerpuje się i coraz więcej jaj znoszonych
przez matkę nie jest zapłodnionych . Z takich jaj nawet złożonych w komórkach pszczelich wylęgają się trutnie . W połowie lata , kiedy
jest już po okresie rojenia się pszczół i lotów godowych młodych królowych ,
robotnice zaczynają trutniom okazywać wyraźną niechęć i stosunkowo szybko
dochodzi do wyeliminowania wszystkich trutni z rodziny pszczelej . Chodzi o
to , aby nie zjadały one zapasów przygotowywanych na ciężki i długi okres zimy .
Początkowo sądzono , że pszczoły wykorzystują swoją najgroźniejszą broń , czyli
żądła , do uśmiercania niepotrzebnych już rodzinie trutni . Okazało się jednak ,
że proces ten przebiega zupełnie inaczej . Karmicielki nie odżywiają swych
braci , ponadto spychają one trutnie na skrajne ramki z miodem . Z
konieczności zmuszone do odżywiania się
tylko i wyłącznie pokarmem węglowodanowym trutnie szybko słabną i po kilku dniach
spadają na dno ula . Ponadto , wiedzione odwiecznym instynktem, najsilniejsze
z nich codziennie udają się na loty patrolowe i w czasie powrotu oczekuje je
przykra niespodzianka , wartowniczki nie wpuszczają ich do ula macierzystego .
Jeżeli w pasiece jest jakaś rodzina bezmateczna lub z nie zapłodnioną młodą
matką , to trutnie te są przez nie przyjmowane . Ale im bliżej zimy , to takich
rodzin w pasiece jest mniej . Jeżeli we wrześniu w jakiejś rodzinie znajdują
się trutnie , jest to znak , że w takiej rodzinie nie ma porządku .
Świadczyć to może o czterech rzeczach :
1. Rodzina nie posiada królowej i być może już jest trutówką .
2. W rodzinie znajduje się młoda , jeszcze nie czerwiąca młoda matka .
3. W rodzinie jest bardzo stara królowa , która wydziela bardzo małą ilość
feromonu matczynego . Pszczoły utrzymują wówczas trutnie na wypadek gdyby
królowa padła lub w przypadku gdyby doszło do procesu nazywanego cichą wymianą
matki .
4. Młoda matka posiada genetyczny defekt i wydziela bardzo małą ilość
substancji matecznej . W takiej sytuacji , matka będzie rozczerwiona , przy
równoczesnej obecności trutni w rodzinie .
Stwierdzono , że w okresie reprodukcyjnym pszczół , w rodzinie znajduje się
bardzo dużo trutni . W rodzinie , w okresie jej maksymalnego rozwoju żyje od
800 do 2 tys. , a w rodzinach bardzo silnych nawet więcej trutni . Jeżeli
uwzględnimy fakt , że truteń zużywa na swe potrzeby życiowe tyle pokarmu , co
dwie pszczoły , i że przez cały okres swojego aktywnego życia musi on być
karmiony przez karmicielki , oraz że do zapłodnienia potrzebnych jest ich
zaledwie kilka lub kilkanaście , to ta wielka liczba osobników męskich w
rodzinie pszczelej może się wydać wielką rozrzutnością . Warto zadać sobie
pytanie , dlaczego tak pracowite i oszczędne istoty , jakimi są pszczoły ,
pozwalają sobie na tak ogromny luksus (rozrzutność) i w okresie od maja do
końca lipca hodują w każdej rodzinie tysiące osobników męskich ? Po
prowadzonych w połowie lat osiemdziesiątych starannych obserwacjach doszliśmy
do wniosku , że urządzenie przyrody jest niesłychanie mądre , dając maksymalną
możliwość przetrwania każdego gatunku roślin i zwierząt w ramach swojej
specyficznej zdolności przystosowawczej do warunków bytowania .
Najbardziej niebezpiecznym momentem życia młodej matki jest lot godowy . W
czasie tego lotu jest ona absolutnie sama (ani przedtem , ani później nigdy nie
była i nie będzie osamotniona aż do swojej śmierci) i w związku z tym czyhają
na nią różne zagrożenia . Ptaki owadożerne (w Polsce głównie jaskółki) ,
nagła zmiana pogody , błądzenie matek (zajście do innego ula prawie zawsze
kończy się jej uśmierceniem) , nagłe uderzenie wiatru spychające ją zbyt daleko
od rodzimej pasieki , te wszystkie zagrożenia sprawiają , że nie może być
najmniejszego ryzyka nieudanego , czyli jałowego lotu godowego . Równie ważne
muszą być czynniki związane z doborem naturalnym samców unasieniających matkę .
Śmiertelna pogoń trutni za matką eliminuje samce zbyt słabe i wolne z
przekazywania potomstwu informacji genetycznej . Oznacza to , że tylko najbardziej
żywotne , najsprawniejsze osobniki mogą przekazać swoje geny potomstwu . Możemy
też podziwiać inny ważny element mądrego urządzenia przyrody w procesie
naturalnego unasieniania matki . Otóż , zdarza się , że pomimo doskonałej
sprawności fizycznej , ten i ów samiec posiada nieżywotne nasienie . Gdyby matkę
unasieniał tylko jeden truteń tak , jak
sądzono jeszcze do połowy lat piędziesiątych to mogłoby tak być , że pomimo
udanego lotu godowego , matka znosiła by wyłącznie jaja trutowe . Dlatego w czasie
jednego lotu dochodzi do zbliżeń matki z kilkoma , a niekiedy nawet z
kilkunastoma trutniami . Przy tak funkcjonującym mechanizmie naturalnej
inseminacji młodych matek , zabezpieczone są w sposób optymalny potrzeby
zachowania gatunku .
Truteń
Pozostaje jeszcze do omówienia rola trutni na powstawanie nastroju rojowego .
Bezpośredniego wpływu trutni na powstawanie tego nastroju dotychczas nie
stwierdzono . Mimo to trutnie mogą mieć pewien pośredni wpływ na jego
powstawanie . Stosunkowo duża ich ilość w ulu przy równoczesnym zmniejszaniu
się komory powietrznej ula z racji wypełnienia wszystkich wolnych komórek
pszczelich i trutowych miodem , przyczyniają się do nagromadzenia w ulu
produktów przemiany materii , a zatem potęgują u pszczół wrażenie duszności i
ciasnoty oraz wzmagają chęć podzielenia rodziny . Wysuwane są również koncepcję , że duża liczba dojrzałych
trutni w rodzinie prowadzi do powstania wysokiego stężenia feromonu męskiego w
ulu , a to daje pszczołom przekonanie , że młode matki są całkowicie zabezpieczone
na lot godowy w odpowiednią ilość dojrzałych trutni , co przyspiesza o dwa , a
może o trzy dni wyjście roju .
Trutnie nigdy nie inicjują wyjścia roju . Zaskoczone niezwykłym ruchem w ulu ,
są wypychane zeń na pomost przez masowo wychodzące z ula pszczoły , wzbijają
się w powietrze i przyłączają do latającej chmary pszczół uciekającej z roju
macierzystego . Nawet w takich nadzwyczajnych dla pszczół okolicznościach nie
przestają się one opiekować towarzyszącymi im trutniami .
Po wyjściu roju z ula zawiesza się on na krótko w okolicy pasieczyska . W
takich warunkach wielokrotnie zaobserwowano jak wygłodniałe trutnie czułkami
prosiły robotnice o pokarm . Ponieważ większość z nich posiada zapas miodu
wyniesiony z ula w swoim wolu , to długo nie dają się prosić i kolejno dwie
lub trzy pszczoły karmią głodomora . Powstaje oczywiste pytanie : po co
rodzinie rojowej trutnie , skoro ucieka z nimi stara , zapłodniona matka , tak
więc rodzina w nowym miejscu może sobie doskonale dać radę bez nich ? I tu jeszcze
raz odwołuje się do mądrego urządzenia przyrody , które zabezpiecza uciekającą
rodzinę w możliwość autonomicznego bytu na nowym siedlisku bez względu na
jakiekolwiek niekorzystne okoliczności związane z tym osiedlaniem się . Przecież
może zdarzyć się ucieczka roju bardzo odległa (10 km) w okolicę wolną od
pszczół . Może też się zdarzyć , że stara matka po kilku dniach czerwienia
ginie . Wówczas rodzina hodując matki ratunkowe , jest równocześnie zabezpieczona
w odpowiednią liczbę trutni gotowych do spełnienie swej fundamentalnej funkcji
życiowej . Podobnych scenariuszy można snuć jeszcze wiele , lecz ten wystarczy
do zilustrowania potrzeby utrzymywania przez rodziny rojowe dużej liczby
trutni w okresie ich ucieczki z rodziny macierzystej .
Najważniejszym wnioskiem wynikającym z tych rozważań jest oszczędzanie życia
trutni i to zarówno postaci larwalnych , jak i dojrzałych form . Pszczoły
bardzo dbają , aby był utrzymany specyficzny rodzaj równowagi biologicznej w rodzinie
pszczelej , który wyraża się w odpowiedniej strukturze robotnic , trutni i
królowych .
Strukturę tę można zapisać w następującym schemacie
jedna królowa , 30 tys. do 100 tys. Robotnic
, 800 do 2000 tys. Trutni