e-mail : pszczeliraj2@gmail.com

piątek, 9 stycznia 2015

CO ŁĄCZY PSZCZOŁY I NIEDZWIEDZIE ?



CO ŁĄCZY PSZCZOŁY I NIEDZWIEDZIE ?


Oglądając bajki o przyjaznych i zabawnych misiach , łatwo zapominamy , że w rzeczywistości są to dzikie , niebezpieczne zwierzęta . Ważący kilkaset kilogramów niedźwiedź brunatny może nie tylko pogryźć człowieka , do wypadku tego rodzaju dochodzi w Bieszczadach średnio raz do roku , ale jest też w stanie cisnąć w drzewo ważącym 80 kg ulem , by dobrać się do miodu .

Bajki o misiach w jednej kwestii nie kłamią ,  te zwierzęta przepadają za miodem . Pasieki w Bieszczadach są stale rabowane . Niedźwiedzie wyjadają miód nawet z uli stojących 150 metrów od zamieszkanego przez ludzi domu . Rozmawiając z pszczelarzami , usłyszałem o zwierzaku , który wdrapał się na sterczący z ziemi stary pień i przeskoczył nad ogrodzeniem . I o takim , który próbował podkopać się pod elektrycznym pastuchem , bezskutecznie , bo tuż pod ziemią znajdowała się skała.
  


Bieszczadzki niedzwiedz brunatny


Atak niedźwiedzia najczęściej zaskakuje człowieka . Zwierzę tylko z pozoru jest ociężałe ,  gdy chce , potrafi błyskawicznie przyspieszyć . Człowiek zwykle próbuje uciekać , niedźwiedź sięga łapą i trafia pazurami w nogę , w tułów . Atakowany przewraca się , a wtedy niedźwiedź go zostawia  bo tak naprawdę wcale nie chce zrobić mu krzywdy . Zwierzę szarżuje tylko wtedy , gdy ktoś je mocno zaniepokoi , gdy poczuje się zagrożone .
Misie zapuszczają się coraz dalej na północ od granicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego i zbliżają się do siedzib ludzkich . Tak bliskie sąsiedztwo prowadzi do coraz poważniejszych konfliktów . Znam dwie osoby , które zostały zaatakowane . W pierwszym wypadku był to zbieracz poroża , który wszedł na teren rezerwatu ścisłego . Słyszałem też o przypadku , gdy ktoś próbował uciec , wdrapując się na drzewo , ale niedźwiedź go strącił .


Bieszczadzki niedzwiedz brunatny 


By ograniczyć kontakty z ludźmi do minimum , niedźwiedzie dawno już zmieniły tryb życia z dziennego na nocny i żerują niemal wyłącznie po zmroku i przed świtem . Do życia potrzebują schronienia na zimę , pokarmu i bezpiecznej okolicy , w której nieniepokojone przez nikogo będą mogły wędrować i ukryć się w ciągu dnia . Nie bez przyczyny niedźwiedzie żyją w Europie już tylko w górach i na terenach najsłabiej zaludnionych. Unikają osiedli , ośrodków wczasowych , a nawet średniej wielkości dróg  , do których podchodzą najwyżej na odległość pół kilometra . Gawry zakładają na stromych stokach , w trudno dostępnych miejscach.



 Ślady  niedzwiedzia na śniegu


Gdy jednak głód lub aromaty , rozchodzące się z dzikich wysypisk i niezabezpieczonych śmietników , są wystarczająco silne , niedźwiedzie przestają zważać na ludzi . Zwierzęta przyzwyczajają się powoli do naszej obecności i zbliżają się do zabudowań . Jeśli pojemniki na śmieci nie są odpowiednio zabezpieczone , nietrudno o groźną sytuację .


 Rozwalona pasieka


Jakiś czas temu niedźwiedź w ciągu dnia przeszukiwał śmietniki przy zabudowaniach leśniczówki Sokoliki . Nieco później inny miś regularnie wchodził przez wybite okno do magazynu z kukurydzą w Zatwardnicy . Parę miesięcy temu , na łąkach koło tej wsi , niedźwiedź spacerował w biały dzień . Niemal w tym czasie w rejonie Polany inny niedźwiedź dwukrotnie , dzień po dniu , wdzierał się na pastwiska .Zniszczył ogrodzenie z siatki i zabił jedno jagnię . Oswajanie się niedźwiedzi z obecnością ludzi zawsze powinno być sygnałem alarmowym . Niestety , do wielu nadal to nie dociera . W Bieszczadach zdarzały się próby wabienia niedźwiedzi chlebem czy mięsem , by ułatwić turystom zrobienie zdjęcia albo nakręcenie filmu z wakacji . Tymczasem jeśli miś pozwala już się obserwować z bliska , to sytuacja staje się po prostu niebezpieczna dla człowieka , który w każdej chwili może zostać zaatakowany . W skrajnej sytuacji niedźwiedź regularnie wchodzi do zagród , próbuje się dostać do zamieszkanych budynków , podąża za ludźmi , atakuje bez powodu . Na szczęście spotkania z niedźwiedziem są zazwyczaj stosunkowo niegroźne . W najgorszym wypadku kończy się na ranach szarpanych i potłuczeniach . W ostatecznym rozrachunku to niedźwiedzie cierpią bardziej . Zbieracze poroży buszujący po rezerwatach ścisłych , robotnicy leśni prowadzący wyręb drzew czy myśliwi , organizujący polowania z psami i nagonką , są utrapieniem dla potężnych ssaków .



 Tablica informacyjna 


Miód to ważna pozycja w jesiennym jadłospisie , gdy niedźwiedź tuczy się na zimę . Najłatwiej przybrać na wadze na pokarmie tłustym albo słodkim . Nic dziwnego , że powodzenie mają także owoce . Trzeba się jednak nachodzić , żeby napełnić żołądek leśną drobnicą . Co innego owoce ze starych drzew owocowych. Przed drugą wojną światową Bieszczady były gęsto zamieszkane . Akcja „Wisła” skutecznie je wyludniła . Po dawnych mieszkańcach pozostały jabłonie i grusze . Kiedyś rosnące w małych przydomowych sadach , dzisiaj przy prowadzącej donikąd drodze , na dzikiej łące , leśnej polanie . Omszałe , powykręcane , przygłuszone przez inne drzewa . Niektóre jabłonie do dziś rodzą bardzo smaczne owoce . Ale niedźwiedź chętniej wyjada gruszki , bo nawet te nie całkiem dojrzałe mają więcej cukru .


 Bieszczadzkie dzikie gruszki


Do pasieki Pana Bogdana Lasoty , znajdującej się w Perłukach , na łące przy drodze z Komańczy nad Jeziorka Duszatyńskie , niedźwiedzie włamują się regularnie . To wymarzone miejsce do rabunku . Od lasu pasiekę dzieli tylko 50 metrów . Zdemolowane ogrodzenie i zniszczone ule to normalny efekt wizyty niedźwiedzia . 


Odcisk łapy niedzwiedzia  brunatnego


Zdarzają się jednak wyjątkowe ataki , ostatnio miś zniszczył 19 pszczelich rodzin podczas jednej wizyty , wyłamał słupki i przeszedł po nich . Powywracał i porozbijał ule , zniszczył 200 ramek z czerwiem i pokarmem . Odbudowanie rodzin zajęło więcej niż rok . Pszczelarze przyznają, że elektryczny pastuch jest skuteczny . Niedźwiedź ma słaby wzrok i słuch , ale bardzo dobry węch . Jeśli idzie , węsząc , w kierunku uli i dotknie wilgotnym nosem przewodu pod napięciem , dostaje uderzenie prądem ,  silne , ale niegroźne dla zdrowia . Ponad dwie trzecie pasiek w Bieszczadach stoi w lasach, często z dala od siedzib ludzkich . Fundacja WWF Polska  , która rozdaje pastuchy elektryczne , prowadzi akcję uświadamiającą pszczelarzom , że niezabezpieczone dobrze ule są jak otwarty karmnik dla niedźwiedzi . A badania wykazały , że niektóre osobniki wręcz wyspecjalizowały się w wykradaniu miodu.


 Efekt wizyty misia w pasiece 

Niedźwiedź nie chodzi na palcach , jak większość ssaków , ale na całych stopach .Łapa składa się z 27 kości i pięciu palców . Kości łap przednich są bardzo podobne do kości dłoni u człowieka  . Pazury niedźwiedzia mają od 6 do 10 cm . Zwierzę nie może ich wciągać , dzięki temu są dobrze przystosowane np. do zrywania leśnych owoców . Gruba podeszwa amortyzuje kroki . Łapy muszą utrzymać duży ciężar , samiec waży do 355 kg , a samica do 250 kg.
Na przedwiośniu i wiosną czerw , czyli larwy pszczół , są łakomym kąskiem dla niedźwiedzi . To bogate źródło białka , tym cenniejsze , że trudno wówczas znaleźć coś do zjedzenia . Misie chętnie rozkopują wtedy mrowiska , spod kory zwalonych spróchniałych pni wyjadają larwy bezkręgowców . Czasami udaje im się znaleźć w lesie padlinę . Podkradają też kiszonkę , kukurydzę , buraki, którymi leśnicy dokarmiają jelenie , stwierdzono że niektóre osobniki wędrują od karmnika do karmnika po linii prostej .


Jak się zachować gdy spotkasz niedźwiedzia ?


Jeśli jest dalej niż 50 m , klaśnij głośno w dłonie , wówczas odejdzie . Gdy odległość wynosi 30–50 m , odejdź powoli i cicho (gwałtowne ruchy go prowokują). Nie biegnij , nie wdrapuj się na drzewo . Jeśli miś jest w odległości 30 m lub bliżej , stój bez ruchu . Kiedy zbliży się na 10 m , powoli połóż się na ziemi , podkurcz nogi , osłoń rękami szyję i twarz , powinien odejść , a w najgorszym razie cię podrapie .


 Ślady  niedzwiedzia na śniegu


Według danych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie od początku roku 2014 niedźwiedzie wyrządziły szkody na kwotę prawie   64 tys. zł .
W ostatnim roku bytujące w Bieszczadach niedźwiedzie brunatne zniszczyły 148 rodzin pszczelich wraz z ulami .



Bieszczadzki kosz na śmieci  

Według szacunków Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie w lasach Podkarpacia żyje m.in. 150 niedźwiedzi , 500 wilków , 10 tys. bobrów , ponad 200 rysiów i 270 żubrów . Lasy podkarpackie to jedna z najważniejszych w kraju ostoi dzikiej zwierzyny .







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz