e-mail : pszczeliraj2@gmail.com

poniedziałek, 30 września 2013

Dlaczego pszczoły są ważne ?

 

DLACZEGO PSZCZOŁY SĄ WAŻNE

 


Każdy z nas powinien sam sobie zadać to pytanie
 i umieć na nie odpowiedzieć .


W naszej strefie klimatycznej ok. 80-90% gatunków roślin zapylanych jest przez owady. Spośród wszystkich owadów zapylających największą rolę odgrywa pszczoła miodna. Wielu naukowców wręcz potwierdza że zapylanie jest cechą użytkową pszczół o większym znaczeniu dla człowieka niż produkowanie  przez nie: miód, propolis, pyłek, mleczko pszczele, jad,wosk .

Jeden z najbystrzejszych ludzi wszech czasów Albert Einstein powiedział, że jeżeli pszczoły znikną z powierzchni Ziemi, to człowiek przeżyje zaledwie kilka lat. Większość ludzi znających się na temacie potwierdza tę tezę. Ludzkość nie będzie w stanie przeżyć bez pszczół - owadów odpowiedzialnych za zapylanie.

Niezwykle ważną rolę odgrywają pszczoły w leśnictwie. ich praca służy zwiększeniu ilości zdrowych i płodnych nasion potrzebnych do odnowienia lasu, pożywienia dla ptactwa, jak i do zwiększenia urodzaju owoców leśnych (poziomek, borówek, czarnych jagód, jeżyn, malin). Obecnie, w okresie coraz silniejszego rozwoju techniki, pszczoły w atmosferze – podobnie jak ryby w wodzie – są najczulszym wskaźnikiem stopnia środowiska naturalnego.

Rola pszczoły miodnej jako zapylaczy roślin dziko rosnących i uprawnych wynika z tego, że żyje ona gromadnie i tworzy rodziny złożone z kilkudziesięciu tysięcy osobników. Zimą żywią się zapasami zgromadzonymi latem. Zmagazynowanie odpowiedniej ilości miodu wymaga odwiedzin milionów kwiatów i – przy okazji – ich zapyleniu. To jak wielką rolę spełniają pszczoły przy zapylaniu roślin może świadczyć fakt, że na zebranie 1 kg miodu odwiedzają one prawie 8 500 000 kwiatów akacji, lub 20 milionów kwiatów koniczyny . Rodzina pszczela zużywa wyłącznie na swoje potrzeby bytowe około 90 kg miodu rocznie. Nie wliczając w to miodu, który odbiera pszczelarz.

         Pszczoły są jedynymi owadami zapylającymi, które można chronić przed zatruciami środkami ochrony roślin oraz regulować ich ilość na danej plantacji przez podwożenie pasiek. Oprócz zwyżki plonów roślin zapylanie kwiatów przez pszczoły polepsza jakość produktów rolnych – zwiększa zawartość cukrów i witamin w owocach i warzywach oraz poprawia jakość nasion: ich ciężar właściwy, siłę kiełkowania i energię wzrostu. Krzyżowe zapylenie roślin przez pszczoły daje zdecydowanie większe zbiory bezpośrednie, a rośliny uzyskane z takich nasion wykazują wyższą żywotność i przekazują tę cechę następnym pokoleniom. Pszczoły przyczyniają się też do pozyskiwania nasion heterozyjnych upraw owadopylnych. Bez usług pszczół jako zapylaczy wiele gatunków roślin nie mogłyby się rozwijać. Pszczoły są czynnikiem współtworzącym środowisko naturalne człowieka. Tam gdzie nie ma dostatecznej ilości pszczół, rozległe uprawy roślin owadopylnych dają z reguły niewielkie plony, gdyż owadów dziko żyjących jest zawsze za mało do wykonania 
tej pracy.

Należy zaznaczyć, że u owadów dziko żyjących, np. u pszczół samotnic i trzmieli zimują tylko zapłodnione samice, które wiosną zakładają gniazda i dopiero w pełni lata osiągają większą liczebność.
         Pszczoły miodne prowadzą życie zbiorowe i już wczesną wiosną dysponują dużą „armią” zapylaczy zdolną zapylić kwitnące sady, łany rzepaku i innych roślin.

Wyginięcie roślin owadopylnych jako konsekwencja wyginięcia pszczół to ubytek 80% wszystkich gatunków zielonych występujących na Ziemi. Po takim kataklizmie nie byłoby traw, zbóż, owoców i warzyw. Z najczęściej zjadanych pozostaną tylko pszenica i kukurydza a więc
te które uwielbiają koncerny GMO. Tak więc zniknie większość pokarmu zwierząt i ludzi. W następstwie tak katastroficznych zmian pojawi się klęska głodu na skalę światową i będzie to koniec ludzkości jaką znamy .

  Prof. dr. hab. Jerzy Wilde 

 

 Dramat umierających pszczół jest dramatem nas wszystkich.

 

czwartek, 5 września 2013

Higiena w pasiece



HIGIENA W PASIECE



 Higiena w pasiece polega na unikaniu wszystkiego co sprzyja rozwojowi chorób pszczelich i zapobiega zarażaniu się pszczół. Obejmuje ona całokształt warunków, które należy przestrzegać, aby utrzymywać rodziny pszczele w dobrym stanie zdrowia. 

Wiele pszczelarzy za higienę w pasiece uważa warunki, które musi zachować podczas miodobrania, ale nie zdaje sobie sprawy, że zdrowotność pszczół zależy od tego, w jakim środowisku przebywa dana rodzina. Pszczoły dbają o czystość, każda komórka przed zaczerwienieniem jest czyszczona, można też zauważyć martwe zabalsamowane stworzenia, które były uśmiercone przez pszczoły, lecz zbyt wielkie by je wynieść poza ul.  Niektórzy pszczelarze są przekonani, że do zimowli najlepsze są stare, czarne plastry, gdyż są cieplejsze, ale nie zdają sobie sprawy, że takie plastry to przede wszystkim siedlisko chorób i bakterii. Wymiana plastrów w takich pasiekach jest bardzo powolna i na małą skalę – tylko 2-3 ramki węzy na sezon, a czasem w ogóle. Tacy pszczelarze tłumaczą swoje działanie tym, że do budowy plastrów pszczoły zużywają miód.Niestety, takie pasieki są siedliskiem chorób w okolicy. Mimo że tacy pszczelarze chcą mieć zdrowe pszczoły i praca przy nich sprawia im radość i satysfakcję, to przez niewiedzę zamiast cieszyć się zdrowymi, silnymi pszczołami, mają wiele strat w postaci osypanych rodzin. Zwalczanie przez nich chorób w pasiece jest mało efektowne przez nie stosowanie higieny w ulu i jego otoczeniu.
Najważniejsza jest coroczna wymiana plastrów – pszczoły powinny zimować na plastrach wybudowanych w bieżącym sezonie. Nieprawdą jest to, że pszczoły budując plastry uszczuplają zbiory miodu, gdyż każda pszczoła od 12 do 18 dnia wypaca wosk w postaci łuseczek, które stanowią budulec na plastry, bądź „przepadają” i pszczelarz traci wosk i miód, który musiały spożyć. Racjonalne jest zatem dodawanie ramek węzy w celu budowy plastrów.
Kolejną rzeczą, która jest poważną sprawą, to bakterie i pasożyty, które są na czarnych ramkach, wielokrotnie przeczerwionych. Wymieniając je redukujemy i eliminujemy ze środowiska ula  pierwotniaki, które są groźne wówczas, gdy rodzina ma osłabioną odporność czy przez warrozę czy też przedłużającą się zimowlę. 

Takie ramki stają się bombą biologiczną z opóźnionym zapłonem. 

 Ramki nienadające się do dalszej pracy w ulu .


Ramka odbudowana z węzy .

W swojej pasiece w sezonie staram się, by każda rodzina odbudowała 8-10 ramek węzy, którą dokładam od wiosny. Korzyści z takiej wymiany plastrów są ogromne, np. redukują bakterie w ulu , nie wygryzają się karłowate pszczoły , wielokrotnie przeczerwione plastry, gdzie pozostaje resztka kokonu po wygryzających się pszczołach powodują, że pszczoły mają mniejsze wole, przez co są mniej miodne , brak marnotractwa wosku przez pszczoły, ograniczenie nastroju rojowego w okresie największego rozwoju rodzin.
Pszczoła oczyszcza ul i plastry w sposób mechaniczny, częściowo biologiczny stosując kit pszczeli, ale takie naturalne środki nie zawsze są skuteczne. Na rynku jest wiele preparatów dezynfekujących sprzęt czy ule, które warto stosować i cieszyć się zdrowymi i silnymi rodzinami. W literaturze jest opisane wiele czynników, które dotyczą wymiany plastrów, wielkości czy też fizjologi pszczół, ale niewielu pszczelarzy zdaje sobie sprawę, że pszczoły choć dbają o czystość, to nie są w stanie oczyścić starych plastrów z tych chorobotwórczych mikroorganizmów.

Higiena pracy w pasiece to stosowanie właściwej odzieży do pracy i odkażanie narzędzi. Ubranie robocze uszyte z jasnego materiału, wyprać, wygotować i wyprasować gorącym żelazkiem. Myjemy ręce przed przystąpieniem do przeglądu rodzin. Skoro w ulu stwierdzamy chorobę myjemy ręce przed i po przeglądzie i stosujemy płyn odkażający. Narzędzia stosowane przy przeglądzie oczyszcza się spirytusem skażonym ,narzędzia metalowe odkażamy przez opalenie płomieniem spirytusu.
Silne nagrzewanie się uli w czasie upałów letnich sprzyja rozwojowi niektórych chorób pszczół, np. kiślicy czy zgnilca złośliwego. Te choroby rozwijają się bowiem intensywnie latem. Z tych względów pasieczysko powinno być lekko ocienione, obsiane trawą. Ule powinny stać pod drzewami. Placyki przed ulami dobrze jest wybetonować, aby móc kontrolować i zauważyć chore i martwe pszczoły oraz wyrzucany przez pszczoły czerw. Na pasieczysku nie mogą walać się ramki z woszczyną, kawałki suszu. W pracowni pasiecznej należy utrzymywać ład i porządek. Susz przechowywać w szczelnych torbach lub ubijać w twarde kule. Zapobiega to rozwojowi motylicy i rozwlekaniu zarazków przez dostające się tam pszczoły. Ule w pasiece powinno się rozstawiać w dużych odstępach (nie mniej niż 2-3 m). Ule pomalowane na różne kolory (np. żółty, niebieski, ciemnoczerwony) zmniejszą możliwość błądzenia pszczół. Rodziny podejrzane o chorobę oznacza się i jeżeli to możliwe wywozi w inne miejsce, aby odizolować je od zdrowych rodzin. Próbki z rodzin podejrzanych o chorobę wysyła się do laboratorium.
Ule powinny być w dobrym stanie i zapewnić pszczołom dobrą wentylację. Nieszczelne daszki uli sprzyjają zawilgoceniom gniazda, a szpary w ścianach ułatwiają szkodnikom i pasożytom wejście do gniazda. Dennice uli na wiosnę należy dokładnie oczyścić, zaś górne beleczki ramek i ścieśniacze gniazda umyć i oczyścić z kitu. Po zimie, przy stwierdzeniu biegunki, pszczoły należy przenieść do innego ula, zaś wnętrze tego ula i ramki oskrobać i wyszorować stosując roztwór formaliny (4%). Przy wprowadzaniu do pasieki obcych rojów, gdy w okolicy występuje choroba zakaźna, należy postępować bardzo ostrożnie. Taki osadzony rój przetrzymać do końca sezonu w oddaleniu od pasieki.
Pszczoły mogą pobierać na wiosnę wodę z zanieczyszczonych kałuż lub gnojówek. Przynoszą tym do ula różne drobnoustroje, np. zarazki paratyfusu. Stąd niezbędne jest w pasiece czysto utrzymane poidło. Stosuje się poidła z wodą spływającą na deskę. 


Poidło pasieczne .

Pszczoły na karmazycie i mchu pobierające wodę .

Do zimy powinno się pozostawiać tylko silne rodziny, dobrze zaopatrzone w pokarm i pierzgę, z młodymi matkami z danego roku lub jednorocznymi. Potomstwo starych matek jest bowiem mniej odporne na choroby i niesprzyjające warunki zimowli. Matki powinny pochodzić z rodzin całkowicie zdrowych, odznaczających się wysoką wydajnością. Matki mogą bowiem przekazywać potomstwu skłonności do pewnych chorób zakaźnych. Wskazane jest, aby co 2-3 lata przeprowadzić wymianę matek przez sprowadzenie ich z pasiek hodowlanych i zarodowych. W ciągu całego sezonu pszczołom należy zapewnić i zaopatrzyć w zapasy pokarmu i pyłku. Zapobiega to przed kiślicą. Nie należy zimować pszczół na miodzie spadziowym, który ma duże ilości błonnika wywołującego biegunkę. Dobrym pokarmem na zimę jest miód nektarowy z wiosny lub czysty cukier.
Odkażanie całkowite w pasiece następuje wówczas, gdy 1 rodzina lub więcej zarażone zostały chorobami zaraźliwymi, tj. kiślica lub zgnilec złośliwy. W takiej sytuacji odkażeniu podlegają ule, sprzęt, woszczyna i wszystkie przedmioty, które miały styczność z zarażonymi pszczołami. Należy doprowadzić tym do całkowitego wytępienia zarazków chorobotwórczych. Stosujemy dwa rodzaje odkażania: zapobiegawcze - w celu niedopuszczenia do zarażenia pasiek  lub wyniszczające - w celu gruntownego zniszczenia zarazków w pasiece . Zapobiegawczo odkażamy po kolei wszystkie ule, odkażamy narzędzia, odzież, ramki itp. Wyniszczająco - przez opalanie wnętrz ula, mycie sodą kaustyczną, lizolem i kwasem octowym.


Wypalanie ula .


Odkażać możemy ule drewniane i wykonane ze styropianu czy poliurytanu. Te ostatnie niektórymi tylko środkami. Przy zgnilcu złośliwym należy spalić maty słomiane, płótna, słomę i inny wymienny sprzęt stosowany przy ociepleniu ula. Wnętrze ula należy oskrobać z kitu, przy użyciu lampy gazowej płomieniem dokładnie wypalić. Przy gruntownym odkażaniu wypalić warstwę wnętrz ula i doprowadzić do jej zwęglenia. Następnie, przy użyciu sody kaustycznej dokładnie szorujemy i myjemy wnętrze ula gorącym roztworem. (Ule wykonane z styropianu lub poliurytanu nie mogą być opalane ). Ul taki suszy się na słońcu i maluje. Ramki stare i skażone należy spalić. Przy chorobie zarodnikowcowej oskrobane wnętrze ula odkazić przez kilkakrotne wytarcie szmatką zwilżoną stężonym kwasem octowym bądź mrówkowym. Należy pamiętać, aby postępować ostrożnie, chroniąc ręce i drogi oddechowe.
Miodarkę należy odkazić przez kilkakrotne wymycie gorącym roztworem sody i wypłukanie kilkakrotnie gorącą wodą.
Plastry odkażamy jeśli pochodzą z pni chorych na kiślicę i chorobę zarodnikowcową. Nie jest to możliwe w przypadku istnienia zgnilca złośliwego. Przy kiślicy plastry z martwym czerwiem należy spalić. Odkażamy pozostałe plastry. Miód w plastrach należy odwirować. Pierzgę usunąć przez namoczenie ich w 2% roztworze sody i odwirowanie w miodarce. Następnie komórki tych plastrów napełniamy 2% roztworem chinozolu i zanurzamy na 10 minut w tym roztworze. Chinozol usuwamy przez odwirowanie plastrów i wysuszenie. Plastry te poddaje się działaniu par kwasu octowego w temperaturze wyższej od 15°C przez 7 dni. Miód i pierzga w tak odkażonych plastrach nie wykazują szkodliwych właściwości po ich wstawieniu do rodziny pszczelej. Odkażanie to prowadzi się na wolnym powietrzu, bowiem pary kwasu octowego są szkodliwe dla ludzi.
Gruntowne odkażanie pasieki należy przeprowadzić w przypadku wystąpienia zgnilca złośliwego i ostrej formy kiślicy. Należy przesiedlić rodziny do czystych uli. Miodu z zarażonych pszczół nie wolno używać do podkarmiania pszczół. Można go spożytkować w gospodarstwie domowym do wypieków. Odkażanie uli i sprzętu należy przeprowadzić bardzo skrupulatnie (opisano wyżej). Wszystkie części wyposażenia uli, które nie mogą być odkażane – spalić. Wykopać dość głęboki dół. Tam myć ręce i wylewać używane płyny i roztwory do odkażania uli i sprzętu. Dół starannie zasypać. Przed wylotkami uli, na pasiece polać świeżo gaszonym wapniem i przekopać.
Stosuje się następujące środki odkażające: spirytus skażony, kwas karbolowy, formalinę, chinozyl, kwas octowy, sodę kaustyczną i świeżo gaszone wapno.


Soda kaustyczna .

 Spirytus używa się do zmywania rąk i narzędzi z kitu pszczelego oraz do opalania metalowych narzędzi używanych przy pracy w pasiece. Kwas karbolowy (fenol) wpływa uśmierzająco na pszczoły. Używany przy przeglądach szczególnie złośliwych rodzin. Służy także do odkażania rąk oraz drobnego sprzętu metolowego. Używany w postaci 1% roztworu. Formalina (40% roztwór formaldehydu płynnego) używana w postaci 4% roztworu do odkażania plastrów przy chorobie zarodnikowcowej. W tej postaci używana także do mycia wnętrz ula zanieczyszczonego odchodami pszczół chorych na biegunkę. Chinozyl używany w postaci 2% roztworu do odkażania plastrów przy kiślicy oraz do odkażania rąk. Lodowaty kwas octowy w postaci stężonej (98%) używany jest przy chorobie zarodnikowcowej. Plastry poddaje się działaniu par kwasu. Sam kwas stosuje się do odkażania wnętrz ula. Odkaża się parami także maty i poduszki. Jest on silnie żrący, działa niekorzystnie na błony śluzowe. Należy obchodzić się z nim ostrożnie. Świeżo gaszone wapno w postaci 10% roztworu używane jest do odkażania pasieczyska . Przyrządza się go gasząc 1 kg wapna 1 litrem wody i dodając jeszcze 8 litrów wody. Wapno należy zalać wodą, a nie odwrotnie. Można bowiem ulec poparzeniu przez rozpryskanie się gorącej wody.


 Przestrzeganie higieny w pasiece jest bardzo ważną rzeczą, którą każdy pszczelarz powinien przestrzegać bez względu na ilość posiadanych pni czy też typ pasieki .



wtorek, 27 sierpnia 2013

Więcej niż miód

 

WIĘCEJ NIŻ MIÓD

More Than Honey 

Film reż. Markusa Imhoofa
 2012 rok , 90 minut


 Wykorzystując najnowszą technologię , umożliwiającą obserwację niewidocznych gołym okiem zjawisk, Imhoof z własnej perspektywy pokazuje rolę i piękno pszczół, a także fatalizm ich losu. Podróżując z kamerą po całym świecie filmuje tereny, na których zamieszkują pszczoły, a za pomocą mikroskopowych zdjęć pokazuje jak żyją i zachowują się w gniazdach i ulach. Widzowie poznają pszczelarzy, naukowców i rolników, owładniętych pasją do pszczół i pragnących poznać tajemnicę ich masowej śmierci. Pomimo wieloletnich badań, dokładny powód tego zjawiska nie jest znany i stanowi przedmiot spekulacji. Imhoof stara się pokazać międzynarodowy zasięg tego zjawiska, dokumentując przebieg, jaki ma ono w różnych częściach świata. W Chinach doszło już nawet do tego, że rolnicy zatrudniają ludzi, którzy zamiast pszczół zapylają rośliny...
„Więcej niż miód” to dokumentalny blockbuster i jeden z najdroższych w historii filmów dokumentalnych (jego budżet wyniósł ok. 2 milionów euro).


Markus Imhoof

Podczas wywiadu reżyser filmu Markus Imhoof
powiedział :

„  Mój film opowiada o pszczołach , ich znaczeniu dla nas i naszego pożywienia . Starałem się pokazać , jak wszystko jest za sobą powiązane : rośliny , owady , ludzie i globalny biznes.
Jeśli zabraknie choć jednej części owadów , wszystko się rozpadnie , jedna trzecia tego co jemy jest zapylana przez pszczoły,
nie mogła by istnieć bez nich . Dlatego jest to takie ważne dla każdego z nas . Chciałem zaprosić społeczeństwo w podróż do wnętrza ula , do świata  science-fiction , pokazać jak pszczoły żyją i pracują . To po prostu fascynujące .
Po pierwsze mój dziadek był pszczelarzem , moja córka i jej mąż są naukowcami , więc wiem dużo o pszczołach , nie jest to jednak opowieść rodzinna , ale historia o człowieczeństwie , my wszyscy potrzebujemy pszczół żeby mieć co jeść , ten ważny temat zdecydował o powstaniu filmu .
Największe trudności napotkaliśmy w Chinach , gdzie ludzie wspinali się na drzewa i własnoręcznie je zapylali , filmowaliśmy ich bez zezwolenia , ponieważ powiedziano nam że nie mamy szans by je uzyskać ,kiedy nas znalezli chcieli dzwonić po policje ,
więc musieliśmy uciekać .
Chciałbym mieć możliwość filmowania w Chinach jeszcze przez dwa dni , myślę jednak ze ludzie rozumieją ten wątek , co byłoby gdyby pszczoły zniknęły . Cała nadzieja w zabójczych pszczołach które są jedynym zdrowym gatunkiem , mimo to ze są niebezpieczne jesteśmy w stanie je w niewielkim stopniu oswoić .
Musimy zaakceptować ich agresję wobec ludzi kiedy chronią gniazda , dzięki temu są jednak na tyle silne by bronić się przed chorobami . 
Musimy żyć zgodnie z naturą i akceptować to ze jesteśmy jej częścią , myślę że będzie nam się wtedy żyło lepiej .



Film z polskim lektorem , polecam !







niedziela, 12 maja 2013

Wymiana matki w ulu



WYMIANA MATKI W ULU

 


Każdy pszczelarz, także początkujący, powinien wiedzieć, że od jakości matki  pszczelej zależy szybki rozwój rodziny pszczelej i doprowadzenie jej do dużej siły na pożytki wiosenne. W naszym klimacie ma to szczególne znaczenie, ponieważ główne pożytki przypadają na miesiąc maj i czerwiec. Na te miesiące rodziny powinny być bardzo silne i zdrowe. W swojej praktyce pszczelarskiej stosuję zasadę wymiany matek w pasiece w ilości 50% populacji matek. Okresem wymiany jest miesiąc czerwiec .Najczęściej po pierwszych wiosennych zbiorach miodu poddaję rodzinom młodą, zapłodnioną matkę. Poddanie młodej matki jest zabiegiem przeciw rojowym , a  dobrze przeprowadzony, nie tylko nie obniża zbioru miodu, lecz może wpłynąć na jego zwiększenie. Po poddaniu młodej matki pszczoły przez cały okres pożytku znajdują się w nastroju pracy. Skąd jednak pozyskać młode matki, zapłodnione już w miesiącu czerwcu? Możemy zakupić je z hodowli pszczelarskich, bądź prowadzić hodowlę matek na własny użytek. Początkującym pszczelarzom proponuję zakup unasiennionych matek pszczelich z hodowlanych pasiek pszczelich. Tu może jednak pojawić się problem poddania młodej matki rodzinie pszczelej, jej przyjęcia i zaakceptowania przez rodzinę. Przy matkach sztucznie unasiennionych zabieg ten wymaga szczególnej staranności i dokładności.
Ja prowadzę hodowlę matek pszczelich na własny użytek. Do hodowli pobieram jednodniowe larwy z rodziny, która w minionym sezonie dała najwięcej miodu oraz larwy także z innych kilku linii danej rasy. Taki układ zapewnia możliwość wychowu matek, u których zajdzie zjawisko heterozji, czyli wigoru powodującego dobry rozwój i zwiększoną wielokrotnie miodność od przeciętnej rodziny pszczelej. Hodowlę rozpoczynam w drugiej dekadzie maja w ten sposób, aby pozyskać młode matki nieunasiennione pod koniec maja i w pierwszych dniach czerwca. Przygotowuję także wybraną rodzinę pszczelą do wychowu zwiększonej ilości trutni gotowych do rozrodu na okres lotów godowych młodych matek. Większą ostrożność należy zachować w poddawaniu rodzinie pszczelej matek unasiennionych sztucznie przez inseminację. Matki te pomimo unasiennienia mają naturalną skłonność do odbywania lotów godowych. Wylatując z ula może więc ona zaginąć. Zapobiegamy temu dając na wylotek kratę odgrodową.


 
Matka podczas kopulacji z trutniem.

 Jak wprowadzamy nową odmianę, rasę pszczół do rodziny pszczelej, to należy zachować szczególną ostrożność i zastosować najbardziej bezpieczny sposób poddania takiej matki. Czynimy to także jeżeli poddajemy rodzinie matki sztucznie unasiennione. Pamiętać należy, że podstawowym czynnikiem przyjęcia matki pszczelej jest jej jakość. Podstawowym miernikiem jakości matki jest jej masa ciała bezpośrednio po wygryzieniu. Co najmniej 200 mg. Nowo poddana matka powinna być lepszej, bądź co najmniej tej samej jakości co matka zabrana z rodziny pszczelej.
Najlepszą porą dnia do wymiany matek są godziny przedwieczorne (spada aktywność). Najbezpieczniejszym sposobem poddania matki unasiennionej sztucznie jest izolacja jej na plastrze z czerwiem krytym, przy pomocy izolatora wykonanego z siatki o takich wymiarach oczek (2-3 mm), które uniemożliwiają przedostanie się do niej pszczół. Z odizolowanego czerwiu krytego wylęgają się młode pszczoły tworząc świtę matki. Na tym plastrze matka rozpoczyna czerwienie. Można wówczas zdjąć izolator i wstawić ten plaster wraz z matką rodzinie.
Matki poddawać możemy także innymi sposobami, np.: przez wylot, w górnym korpusie ula, przez sterroryzowanie pszczół, w klateczce przesiąkniętej zapachem zabranej z ula matki, do odkładów pszczelich, przez oszołomienie pszczół spirytusem, przez nalot pszczół i inne


 


Przed poddaniem nowej matki należy usunąć starą.

Po usunięciu starej matki czerwiącej pszczoły mają możliwość odbudowania mateczników ratunkowych przez 7 dni. W tym okresie można poddać nową matkę, ale należy ją trzymać w zamkniętej zatyczką klateczce wraz z pszczołami towarzyszącymi. Klateczka zapewnia kontakt pszczół ulowych z matką i jej pielęgnację. Nie należy spieszyć się z wypuszczeniem matki, gdyż dopóki ostatnia robotnica w ulu jej nie zaakceptuje, matka nie zostanie przyjęta. Zdarza się, że na klateczce pszczoły budują woskiem oznacza to, że są do niej przychylnie nastawione, gdy zaś kitują, zalepiają klateczkę propolisem sugeruje to wrogie nastawienie do matki.


Rodzina pszczela nie przyjmie matki w obecności starej lub gdy będzie miała możliwość odbudowy mateczników ratunkowych.


W 7 - 8 dniu od zabrania starej matki należy zrobić dokładny przegląd rodziny i zerwać wszystkie mateczniki ratunkowe. Według mnie jest to najlepszy moment na poddawanie nowej matki.


 Należy pamiętać, by klateczki z matką nie kłaść na daszku ula, nie trzymać jej na słońcu !!!


Do uwalniania matki można przystąpić w drugim dniu od włożenia klateczki z matką gdy ma się pewność, że nie ma w rodzinie mateczników ratunkowych i możliwości ich odbudowy.
Można teraz przystąpić do uwalniania matki. Należy w klateczce zdjąć zatyczkę . Pozostałość ciasta w klateczce pszczoły zjedzą i uwolnią same matkę jeżeli ciasta jest zbyt mało należy dziurkę pod zatyczką zalepić węzą. Włożyć klateczkę na swoje miejsce (najczęściej jest to dolny róg ramki miedzy listewką a plastrem lub wycięty otwór w plastrze). Należy zwrócić uwagę by pszczoły miały dostęp do otworu w klateczce, przez który matka ma być uwolniona.



Matki nie należy wypuszczać samemu – jedno użądlenie pszczoły grozi jej kalectwem lub śmiercią ! Może też pofrunąć .


  Innym sposobem poddawanie matek jest sztuczny matecznik.  Matki umieszczamy w  matecznikach wykonanych  z papieru nasączonego woskiem, lub  z węzy .Zrywamy mateczniki ratunkowe i w miejsce jednego z nich poddajemy sztuczny matecznik przypinając go np. na zapałce  . Ja jeszcze lekko nacinam co pozwala szybciej wygryźć się matce , i na dno daję małą kropelkę miodu . Mateczniki z matkami zamykamy od góry i mocujemy do ramki blisko czerwiu. U dołu matecznik  powinien mieć szczelinę,  przez którą matka będzie mogła kontaktować  się z pszczołami. Przez 4-5 dni po poddaniu matecznika nie zaglądamy do ula !


 


Każdy pszczelarz ma swoje metody poddawania matek i są one zawsze dobre, jeżeli ich skutkiem jest przyjęcie matki.



Nie ma całkowicie skutecznych metod poddawania matek . Przestrzeganie podstawowych zasad , wybór optymalnego terminu , a przede wszystkim poddawanie wartościowych matek może sprzyjać dużej skuteczności wykonywanego zabiegu . Ta sama rodzina w jednym wypadku może chętnie przyjąć matkę , w innym zaś przywitać ją wrogo . Rozpoznanie w jakim stanie fizjologicznym znajduje się rodzina i stworzenie w niej warunków sprzyjających przyjęciu matki – to jedno z podstawowych umiejętności w racjonalnym pszczelarstwie.