e-mail : pszczeliraj2@gmail.com

środa, 13 marca 2013

Ważą się losy rolników i pszczelarzy


WAŻĄ SIĘ LOSY ROLNIKÓW I PSZCZELARZY

 


Od kilku lat słyszymy coraz więcej doniesień o ginięciu pszczół, coraz głośniej słychać zmartwionych pszczelarzy. Niedawno pojawiły się publikacje dowodzące szkodliwego oddziaływania na pszczoły neonikotydnidów, substancji powszechnie spotykanych w środkach ochrony roślin, stosowanych przez rolników ale i przez amatorów w ogrodach przydomowych ! Czy znaleziono zatem winowajców ? W tym tygodniu ważne decyzje w tej sprawie  ma  podjąć Komisja Europejska .


Jak podaje GREENPEACE „od kilku lat na całym świecie obserwuje się znikanie i wymieranie całych populacji pszczół. W USA zniknęła ich już 1/3, w Chinach istnieją miejsca, w których pszczoły zniknęły całkowicie”. Problem ten dotyka także Europę , nie omijając Polski.  Aż roi się od doniesień naszych pszczelarzy o tragicznej sytuacji związanej z masowym ginięciem pszczół. 


Jak to wygląda, można zobaczyć na filmach 



 
Zjawisko ginięcia pszczół doczekało się nawet swojej nazwy naukowej: zespołu masowego ginięcia pszczoły miodnej, czyli Colony Collaps Disorder (CCD). Naukowcy, poszukujący przyczyny ginięcia pszczół, podejrzewali chemizację rolnictwa, ocieplenie klimatu, choroby wirusowe pszczół, a nawet rozwój telefonii komórkowej. Ten ostatni trop był prawdopodobny, gdyż pszczoły odnajdują drogę do ula dzięki umiejętności wyczuwania linii sił ziemskiego pola magnetycznego, wykorzystują to w „nawigacji”. Jednak pogląd, iż pszczoły tracą orientację i gubią się z powodu zakłóceń powodowanych przez pola elektromagnetyczne sieci telefonii komórkowych, nie został potwierdzony.

W całej sprawie jednak chodzi o to, że pszczoły mają kłopoty właśnie z powrotami do uli i przez to giną. W 2012 roku pojawiły się publikacje,  odwołujące się do badań naukowych, przeprowadzonych we Francji i Szkocji, w których udowodniono, że to właśnie zatrucie pestycydami z grupy neonikotynidów, powoduje, że pszczoły tracą swoją orientację w terenie i w efekcie tego giną. Wskazano też, że problem dotyczy nie tylko pszczół ale i innych owadów-zapylaczy (np. trzmiele).

Czym są te neonikotynidy? Są to związki zawierające wolną nikotynę, będące popularnym składnikiem wielu powszechnie stosowanych środków ochrony roślin. Konkretnie chodzi tu o takie substancje jak tiametoksam, chlotianidyna oraz imidachlopryd. Są one składnikiem niektórych zapraw nasiennych, a także środków stosowanych doglebowo i dolistnie.
Na polskim rynku substancje te są zawarte w preparatach oferowanych przez dwóch producentów: Syngentę i Bayer. Nazwa tej pierwszej firmy mówi coś raczej tylko rolnikom. Nazwa tej drugiej  kojarzy Wam się z Aspiryną ?
Tak, to ten sam producent. Firma znana nam głównie jako producent ratującej zdrowie Aspiryny jest też odpowiedzialna za produkcję pestycydów, zawierających w składzie śmiertelne dla pszczół neonikotynoidy. Problem śmiertelności pszczół jest o tyle ważny, że to nie tylko producentki miodu ale też, przede wszystkim, owady zapylające. Bez nich rośliny uprawne nie wydadzą plonów, a sadownicy nie zbiorą z drzew owoców. Firmę Bayer oskarżono zatem, że własne zyski ze sprzedaży pestycydów, stawia ponad bezpieczeństwo pszczół, a co za tym idzie – i nas wszystkich. Pojawiły się różne akcje i protesty związane z wywieraniem nacisku na tę firmę, pisanie listów, apele aby bojkotować produkty Bayer’a  i zamiast znanych leków, takich jak Aspiryna, Alka Seltzer, Kinder Biovital czy Rennie, kupować zamienniki produkowane przez inne firmy.
Czy te protesty mają sens i przyniosą jakieś efekty? Oceńcie to sami. Producenci środków ochrony bronią się , finansując badania dowodzące, iż neonikotynoidy nie są szkodliwe dla pszczół oraz twierdzą , że środki ochrony roślin nie powodowały by zatrucia pszczół , gdyby rolnicy stosowali  je zgodnie z instrukcją. 

Za całą sprawę zabrała się Komisja Europejska, która w dniach 14-15 marca ma zadecydować o wycofaniu na 2 lata środków ochrony zawierających neonikotynidy. Decyzja będzie trudna, bo jak często to bywa , są dwie strony medalu.

Rolnicy protestują – Nie zgadzamy się by w imię walki z czysto teoretycznym zagrożeniem polskie rolnictwo ponosiło wysokie straty materialne i ciągle spadała jego konkurencyjność na globalnym rynku ! - piszą w liście otwartym do Stanisława Kalemby, ministra rolnictwa. Poza tym wycofywane preparaty, to głównie zaprawy nasienne, które niestety nie mają zamienników. Brak możliwości stosowania tych zapraw nasiennych spowoduje większe zużycie dolistnych preparatów ochrony roślin, a to może być jeszcze bardziej szkodliwe dla owadów zapylających. Do tego w tle stoi jeszcze bezpieczeństwo samych ludzi. Wycofując substancje niebezpieczne dla pszczół, należy postawić sobie pytanie, czy nowe preparaty, które zastąpią te wycofane, będą bezpieczniejsze też dla nas samych?
Dlaczego stawiam to ostatnie pytanie? Warto zajrzeć do rejestru środków ochrony roślin. Są tam tabele zatytułowane „Klasyfikacja środka ochrony roślin pod względem stwarzania przez niego zagrożeń dla zdrowia człowieka” oraz „Klasyfikacja środka ochrony roślin pod względem stwarzania przez niego zagrożeń dla pszczół”. 

Weźmy teraz pierwszy w kolejności alfabetycznej insektycyd (preparat owadobójczy) zawierający szkodliwe neonikotynidy, a konkretnie jeden z nich – tiametoksam. Jest to preparat Actara 25 WG, produkowany przez Syngentę. W pozycji dot. zagrożeń dla pszczół znajdziemy informację „bardzo toksyczny”, w pozycji dot. zagrożeń dla człowieka, jest napisane „nie jest klasyfikowany zgodnie z kryteriami określonymi w przepisach o substancjach i preparatach chemicznych”, czyli teoretycznie w miarę „bezpieczny”.

Weźmy teraz inny insektycyd, w ostatnich 2 latach dosyć aktywnie polecany jako bezpieczny dla pszczół, a mianowicie Mospilan 20 SP. Polecany do zwalczania wielu szkodników roślin ogrodowych, w tym wszędobylskich i jakże uciążliwych mszyc. Co mówi nam wspomniany rejestr środków ochrony? W polu dot. bezpieczeństwa dla pszczół „nie klasyfikuje się ze względu na niskie ryzyko”.  A co jest w polu dot. bezpieczeństwa dla ludzi? No właśnie… „szkodliwy, Xn, R20/22”, co oznacza, że jest dla ludzi toksyczny, działa szkodliwie przez drogi oddechowe i po połknięciu. Jakoś fakt wpływu na zdrowie ludzi pominięto w materiałach promujących Mospilan 20 SP jako środek bezpieczny dla pszczół.

Jak widać – kij ma zawsze dwa końce. Nie wiemy jaką decyzję za dwa lub trzy dni podejmie Komisja Europejska odnośnie zakazu stosowania neonikotynidów. Jaka by ta decyzja nie była, zawsze ktoś na tym straci, a ktoś zyska. W tym boju po jednej stronie barykady stoją producenci pestycydów zawierających neonikotynidy, którzy nie chcą stracić swoich zysków ze sprzedaży tych preparatów oraz rolnicy, którzy nie chcą stracić zysków w związku z gorszą ochroną upraw przed szkodnikami, przy okazji strasząc nas wzrostem cen żywności. Po drugiej stronie barykady są pszczelarze , którzy chcą uratować swoje zyski z produkcji miodu!
Szczere aż do bólu? No cóż… czy w tym boju chodzi o uratowanie pszczół, nasze zdrowie czy może po prostu o pieniądze ?
Oceńcie to sami. 
Na decyzję Komisji Europejskiej nie mamy wpływu. Zachęcam Was jednak do zastanowienia się, co my, jako pojedyncze osoby, przeciętni zjadacze chleba i ogrodnicy-amatorzy, możemy zrobić dla ochrony własnego zdrowia, pszczół i naszych amatorskich upraw? 

Przede wszystkim obserwujcie tę sprawę ale podchodźcie do tego z pewnym dystansem. Koncentrujcie się bardziej na własnych działaniach. Czytajcie jak najwięcej o naturalnych, bezpiecznych i ekologicznych sposobach upraw, nawożenia i ochrony roślin. I przede wszystkim – stosujcie tę wiedzę w praktyce we własnych ogrodach! 

Provado Plus AE i Confidor 200 SL To preparaty produkuje wspomniany Bayer CropScience AG i oba zawierają szkodliwy dla pszczół imidachlopryd (jeden z neonikotynidów).

Provado Plus AE to dość popularny spray, polecany przez firmę Bayer do zwalczania mszyc, wciornastków, mączlika szklarniowego, czerwców i przędziorków na roślinach ozdobnych uprawianych przez amatorów w mieszkaniach, na balkonach i w ogrodach. W pozycji dot. bezpieczeństwa dla zdrowia człowieka, w rejestrze jest „drażniący, Xi oraz zwrot R36”.

Confidor 200 SL to środek polecany do użycia w ogrodach przydomowych, warzywnych i na rabatach kwiatowych, zwalczający mszyce, wciornastki, mączliki i czerwce. Dla pszczół „bardzo toksyczny”, dla ludzi „drażniący, Xi, oraz zwrot R36”.
Xi, zwrot 36 oznacza, że działa drażniąco na oczy. Oznaczenie to stosuje się „Jeżeli substancja lub preparat aplikowane do worka spojówkowego oka powodują wyraźne uszkodzenia, powstające w ciągu 72 godzin od momentu wkroplenia badanej substancji lub preparatu, utrzymujące się co najmniej przez 24 godziny”. Jeżeli zatem podczas stosowania tych preparatów zachowamy środki ostrożności i nie dostaną się one do naszych oczu, nic nam nie będzie.

Być może o używaniu tych środków zdecyduje Komisja Europejska. Jeżeli nie zabronią, decyzja będzie w rękach każdego z nas. Zdecydujecie sami. Ja namawiam Was jedynie do podejmowania świadomych decyzji – zanim użyjecie danego środka sprawdźcie jaki będzie to miało wpływ na pszczoły, na otaczające nas środowisko i na nasze własne zdrowie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz