e-mail : pszczeliraj2@gmail.com

wtorek, 26 lutego 2013

O ginących pszczołach i GMO


O GINĄCYCH  PSZCZOŁACH  I  GMO


Bezgłośnie umierają miliardy pszczół, a nasz cały łańcuch pokarmowy jest w niebezpieczeństwie. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak duży wpływ na nasz łańcuch pokarmowy mają pszczoły. Pszczoły nie tylko wytwarzają miód. Zapylają one ok. 90% roślin, które uprawiamy. Tymczasem w wielu krajach obserwuje się masową zagładę pszczół . Co się stanie, jeśli pszczoły wyginą i co może być przyczyna tej katastrofy ?

   

Już Albert Einstein uważał, że wyginięcie pszczół oznaczać też będzie wyginięcie ludzkości. Einstein miał okazję do swoich przemyśleń na temat związku pszczół i człowieka, ponieważ w 1920 r. doświadczono już zjawiska masowego wyginięcia pszczół. Tymczasem Collony Colapse Disorder  to właśnie masowa zagłada tych owadów obserwowana od 2006 roku.

 


Znaną przyczyną wymierania pszczół jest "imidachlopryd" insektycyd z grupy chloronikotynyli. W Polsce zawierają go zarejestrowane: Gaucho 350 FS, Mospilan 20 SP, Calypso 480, SC Montur 190 FS, Chinook 200 FS, Chinook i inne. Bayer zapłacił niemieckim pszczelarzom 20 mln euro za szkody wywołane tą substancją. Zakazano stosowania w Niemczech, Francji i we Włoszech. Ale Polski Główny Inspektorat Sanitarny nie stwierdził przekroczeń najwyższych dopuszczalnych poziomów np. w cukrze służącym do dokarmiania pszczół. Imidachlopryd rozkłada się w ziemi, przez 991 dni. Zastosowany jako zaprawa nasienna w buraku cukrowym zabija owady w drugim roku w chwastach i w trzecim roku w rzepaku, a kwiaty rzepaku zabijają pszczoły. Chodzi o ogromne pieniądze jeśli firma niemiecka nie może u siebie sprzedawać pewnych środków, to szuka takiego państwa, które będzie to tolerować. Polska jest tego przykładem.




Jest wiele teorii, mówiących o negatywnym wpływie na pszczoły telefonii komórkowej, czy też roztoczy pasożytniczych. Dominują przypuszczenia, wedle których owady te są osłabione pochodzącym z Australii wirusem i zabijane przez pyłki roślin modyfikowanych genetycznie, a dokładnie zawartymi w nich pestycydami. Szczególnie niepokojące są zmiany w układzie pokarmowym u pszczół przyswajających pyłek z roślin GMO, polegające na problemach w procesie trawienia, które prowadzą do dziesiątkowania populacji pszczół w Ameryce Północnej. Zamieranie pszczół pokrywa się z ekspansją pól uprawnych roślin GMO. Może już dziś niektóre firmy działające w Polsce „wyczuły” potencjalne skutki upraw GMO na owady zapylające i do zapylania kwiatów sprzedają lub wydzierżawiają (na razie w hodowlach zamkniętych) ule z trzmielami. Kto wie czy w swojej ofercie niedługo nie będą miały uli z pszczołami do zapylania połaci pól z roślinnością GMO?

Marsz w obronie pszczół - Warszawa 
 
Byłaby w tym niezwykła ironia losu – oto rośliny GMO, które w zamyśle twórców miałyby chronić ludzkość przed widmem głodu, właśnie do klęski głodu mogą się przyczynić. Jest bowiem prawdą, że rośliny GMO są odporne na herbicydy (których zadaniem jest wybijanie chwastów), ale jeśli po ich zażyciu masowo umierają pszczoły, to okazać się może, że napełnianie spichlerzy zmodyfikowaną soją i kukurydzą może się okrutnie zemścić na ludzkości, skoro zabraknie jej owoców i warzyw, które stanowią ok. 30 proc. naszej diety (a także znakomitą część diety innych zwierząt). Taką hipotezę potwierdza rozkład geograficzny zjawiska CCD – w 2006 r. pszczoły masowo wyginęły w USA, gdzie uprawy GMO są najbardziej powszechne. Dopiero przymusowy import pszczół z Australii podsunął teorię o wirusie. Również Chiny, które nie stronią od GMO, doświadczają niezwykłych konsekwencji wyginięcia pszczół (w jednej z prowincji kwiaty owoców już zapyla się ręcznie).

Pszczoły wytrute przez GMO 
 
Co interesujące, niektóre kraje nie dopuszczają do obrotu produktów pszczelich, jeśli te powstały z roślin GMO. Czyli np. olej z modyfikowanego genetycznie rzepaku jest dobry dla człowieka, ale już miód z nektaru takiego rzepaku niekoniecznie.
Zwróćmy uwagę także na to, że szkód wyrządzanych przez syndrom CCD nie można ograniczyć jedynie do grupy pszczelarzy i przemysłu miodowego. Pszczoły zapylają przecież około 80 procent roślin na świecie. Aby wyprodukować zaledwie kilogram miodu pszczoły muszą przenieść nektar z kilku milionów kwiatów. A gdyby w wyniku zmniejszania się populacji pszczół wyginęły zapylane przez nie rośliny, wkrótce zniknęłyby związane z nimi owady i zwierzęta. Produkcja żywności spadłaby o jedną trzecią. Gwałtownie zaczęłaby się też wtedy zmniejszać bioróżnorodność. Nie należy jednak wpadać w paniczny strach. Nadal dysponujemy dużym polem do manewru i możemy zapobiec rozprzestrzenianiu się syndromu. Wystarczy zaprzestać stosowania najbardziej szkodliwych środków chemicznych. I uważnie sprawdzać jakie nasiona kupujemy, by nie okazało się, że imidachlopryd jest nam "sprzedawany" bez naszej wiedzy.

Marsz w obronie pszczół - Warszawa 

Dlaczego powinno nam zależeć na pszczołach? Pszczoły są miernikiem jakości naturalnego środowiska człowieka, a z niego przecież czerpiemy powietrze, wodę i pożywienie, niezbędne do życia. Gdy „coś jest nie tak” pszczoły pierwsze silnie reagują na zanieczyszczenia wywołujące skażenia prowadzące w konsekwencji do chorób cywilizacyjnych.Czy musimy czekać, aż do degradacji naturalnej przyrody? Aż się zatrujemy? Czy musimy czekać, aż zabraknie naturalnych owadzich zapylaczy i pszczół wokół nas? Dlatego pszczelarze alarmują – nie czekajmy, stwórzmy możliwości do współistnienia ludzi i pszczół w naturalnym środowisku, a one odpłacą nam po królewsku.


 UPRAWY GMO ZOSTAŁY ZAKAZANE W POLSCE 

To wielki sukces dla nas , jednak nie jest to ostatni krok do
wyeliminowania GMO ze środowiska i żywności .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz